Najnowsze wpisy


sie 08 2009 rozważania nad kapustą ;)
Komentarze: 1

heh wlasnie zrobilem moja pierwsza salatke z kiszonej kapusty, troche przedobrzyłem i zszatkowałem kapuste na tyci tyci, dalem za duzo jablka bo mi kwas sie stracił, ale... jak dla mnei bomba ;D

hehe nie ma to jak głębokie przeżycia z życia faceta, ale coś w końcu musiałem tu napisać bo powoli zapominam ze posiadam ten mały zakątek mojego ego ;)

miłego weekendu wszystkim

 

lip 02 2009 king of pain
Komentarze: 0

pamiętam jak słuchałem tej piosenki gdy wychodziłem na obronę tytułu technika.. kope lat,widocznie zbyt wiele się nie zmieniło, jutro obrona magisterki.. znaczy dzisiaj za kilka godzin;)

ech... szkoda gadać, może jutro dopisze, tymczasem dobranoc

 

Theres a little black spot on the sun today
Its the same old thing as yesterday
Theres a black hat caught in a high tree top
Theres a flag pole rag and the wind wont stop

 

I have stood here before inside the pouring rain
With the world turning circles running round my brain
I guess Im always hoping that youll end this reign
But its my destiny to be the king of pain

 

lip 01 2009 ...
Komentarze: 0

nawet juz nie pamietam z kąd się to wzięło, że przed zaliczeniami mam ten straszny nawyk przepisywania wszystkiego ze zrozumieniem. Hmm, pewnie jeszcze z technikum, gdy wracałem do cichego pokoju a o 22 wszyscy procz mnie grzecznie spali. Niewazne, tutaj ta metoda jest nie do przyjęcia, to byl ostatni raz. Teraz maly spacer i zakuwanko do rana, a rano obrona...

gavril : : none  
cze 30 2009 masakra
Komentarze: 0

w ubiegłym tygodniu mój promotor miał kaprys

stwierdził że mam się bronić w tym tygodniu, dziś dołożyłem recenzje recenzenta do papierów, które powinienem złożyć 3 dni temu. Niewiarygodne jak panie z dziekanatu potrafią się zorganizować żeby się mnie już pozbyć z uczelni:) Właśnie skończyłem tworzyć prezentacje i wysłałem ją do akceptacji przez mojego promotora... ciekawe czy wstawi wszędzie przecinki i każe mi zmienić w listach duże litery na małe, pożyjemy zobaczymy :) a teraz do nauki.... jeszcze całe dwie noce przede mną!

cze 30 2009 finezja
Komentarze: 0

miałem ostatnio nieszczęście być na weselu..

zapowiadało się wspaniale, przyjechali goście z  Niemiec, Hiszpanii i wielu miasteczek Polski, śliczna panna młoda, całkiem fajny pan młody, fantastyczny kościół, zajefajny ksiądz, wspaniała ceremonia ślubna. No i wesele, dom weselny, no i dupa.. dzięki uporowi i dumie personelu udało się skłócić rodzinke podczas tego radosnego dnia. W ogóle pierwszy raz byłem na imprezie na której od podania rosołu do podania ciasta nie minęła cała godzina. Zdążyłem nałożyć sobie kawałek mięska i już było po obiedzie. W końcu któryś z gości mówi kelnerce 'prosze zostawic ten talerz', kellerka powiedziala ok, po chwili wrócila znów próbując go zabrać, akurat znowu była tam ta osoba i znowu mówi 'prosze mi zostawic ten talerz', po minucie kelnerka jak pantera wpada bierze talerz i znika ;) nie no nie wiedzialem ze do ich  obowiązków należy zabierani klientom jedzenia. Poza tym kilku gości zauważyło jak kelnerki jawnie wynoszą jedzenie... w wierdze. Nie no ja tez kiedyś byłem kelnerem, nie powiem żebym nie przyniósl sobei czegoś na obiadek, ale żarcia na miesiąc jakoś nie musiałem zabierać.. Ech kij im w bary, zostały niezgoda i mniejsza lista gości na wesele za rok.. na pewno nie w Finezji :P