lot
Komentarze: 0
nie lubie latać, niestety jestem jednym z tych typów, którzy mają obsesyjną potrzebę kontrolowania wszystekigo w około. Właśnie dlatego nie cierpie siedziec w samolocie i czekać na oklaski przy lądowaniu, w ogóle z kąd sie wziął taki zwyczaj, żęby klasakć pilotowi za poprawne lądowanie? znaczy, że co? nikt sie tego nie spodziewał, czy jak?
nieważne, bynajmniej za parę godzin powinienem być w domu, dwa razy wsytartować, dwa razy wylądować, taksówka i łóżko. Gdy byłem na lotnisku rozbawił mnie napis 'polish airlines' nawet nie wiem dlaczego, tak jakoś, przypuszczam, że z przyzwyczajenia. Wszystko pięknie i ładnie siedze na swoim miejscu pochłonięty oglądaniem nagłówków i obrazków w wyborczej. Stewardessa rozpoczyna szkolenie w razie awarii, zaczyna machac rączkami i.. w samolocie pada cała elektronika.. cisza.. dalej cisza.. nei wiem kto był bardizej zdziwiony stewardessyczy pasażerowie? No dobrze pilot znów włancza silniki, po minucie znów zaczyna się szkolenie, stewardessa zaczyna machać rączkami i.. w samolocie pada cała elektronika po raz drugi.. cisza.. któryś z polskich pracowników robi wyrzuty koledze "mogliśmy zostać, pilibyśmy dzisiaj przez całą noc, a jutro pojechalibyśmy busem". Stewardessy zmieszane, niby próbuja się dowiedzieć o co w ogole chodzi? Piot znów uruchamia samolocik, obsługa znów włancza szkolenie, tym razem po hiszpańsku dla odmiany, na szczescie większość ludzi nie rozpoznała języka bo elektronika padła po raz trzeci...
po paru minutach samolot znów był na chodzie. Pilot, o lekko przyćpanym głosie, rzucił od niechcenia przeprosiny za problemy z zasilaniem .. naziemnym. i tak mu nie uwierzyłem :) lot był całkowinei niemiły przez tubulencje i małe burze, no ale nadal tutaj pisze:)
"Boże, spraw bym modlił się tak gorliwe, jak podczas startu samolotu"
Dodaj komentarz